- Wszystko załatwione, Malfoy? - odezwał się czarnoskóry młodzieniec.
- Ta, Feniksy już na nas czekają. Załatwmy to szybko - odrzekł Draco, naciągając na głowę czarny kaptur. Pozostała dwójka zrobiła to samo. Szli dalej, po lewej stronie mijając stare, niewysokie kamieniczki, a po prawej zaś opuszczony parking obrzeżony metalową siatką. Mężczyźni poruszali się szybko; ich długie, sięgające kostek peleryny łopotały na wietrze. Skręcili w lewo, w szeroką aleję, również z obu stron otoczona ciemnymi kamienicami. Zatrzymali się dopiero na jej końcu. Malfoy oparł się o kamienny murek jednego z budynków. Ich twarze pełne chłodu i obojętności wydawały się zastygłe w wyrazie nużącego oczekiwania. Mimo wszystko, musieli zacząć działać dopiero w odpowiedniej chwili.
- To nie skończy się dobrze... - mruknął cicho blondyn, a sam ton jego głosu przyprawiłby niejednego o dreszcze. Od początku miał duże wątpliwości co do słuszności tej misji. Czuł, że to niewielkie i niewymagające trudu wydarzenie dzisiejszej nocy pociągnie za sobą ciąg niechcianych konsekwencji. Chwilę później usłyszeli kroki. Cichy stukot obcasów dobiegał z drugiego końca uliczki. Zabini niespiesznie wyciągnął różdżkę i skierował ją w ciemność, celując w zbliżającą się do nich postać. Przerażona dziewczyna zamarła, zatrzymując się wpół kroku. Księżyc oświetlał jej sylwetkę, nadając skórze prawie biały odcień. Dziewczyna nie zdążyła wykonać żadnego ruchu, kiedy Blaise szepnął zaklęcie oszałamiające, a czerwony strumień światła wystrzelił z końca jego różdżki. Bezwładne ciało z głuchym hukiem upadło na zimną posadzkę. Chłopak wolnym krokiem podszedł do nieprzytomnej dziewczyny. Pozostała dwójka dołączyła do niego po chwili.
- To nie skończy się dobrze - powtórzył Draco, tym razem głośniej, po czym wziął dziewczynę na ręce i z cichym pyknięciem teleportował się na Grimmauld Place. Blaise i Teodor tylko wzruszyli ramionami i po chwili poszli w ślady blondyna, znikając w świetle księżyca i zostawiając mroczną ulicę całkowicie pustą.
~***~
No i mamy prolog. Jestem z niego zadowolona, mimo, że niezbyt wiele się w nim dzieje. Bardzo was proszę, żebyście zostawili po sobie ślad w postaci komentarza! Bardzo mi na tym zależy, zwłaszcza na początku, ponieważ chciałabym wiedzieć ilu was tu jest. Dla was to kilka sekund, a dla mnie ogromna motywacja :)
I kto wie? Może dzięki temu rozdział pojawi się szybciej? :)
Pozdrawiam i czekam na wasze opinie!